Przełom kwietnia i maja to tradycyjny w szkolnym kalendarzu początek sezonu wycieczkowego. Dzień jest już dość długi, a pogoda coraz lepsza. Nie inaczej było ostatniego dnia kwietnia, kiedy to klasy czwarte i piąta wyruszyły bladym świtem w kierunku Krakowa.
Stolica Małopolski była pierwszym etapem naszej wycieczki. Oczywiście żelaznym punktem każdej wizyty w dawnej stolicy Polski jest Katedra Wawelska i my również z ochotą wkroczyliśmy w mury wspaniałej budowli, by obejrzeć piękne wnętrza, rzeźby, arrasy i posłuchać pani przewodnik opowiadającej o dawnych czasach.
Kraków to miasto, które można zwiedzać bardzo długo, lecz naszym kolejnym celem była inna, zupełnie niezwykła miejscowość. Inwałd to niewielka wioska leżąca na zachodzie województwa małopolskiego. Na jej terenie znajduje się ogromny liczący 75 tysięcy m2 park rozrywki.
Można w nim podziwiać m.in. miniaturowe budowle charakterystyczne dla wielu państw na całym świecie. Jest wieża Eiffla, plac Św. Piotra, Brama Brandenburska, Wielki Mur Chiński, nasz Narodowy Stadion i wiele innych. Tuż obok znajduje się duży lunapark z karuzelami, kinem 5 D, domem strachu i innymi atrakcjami. Kto się zmęczy może odpocząć na jednej z wielu ławeczek lub w restauracji Bajkowy Zamek.
Tuż obok Parku Rozrywki na kamienistym wzniesieniu powstała niedawno warownia. Jest to otoczony drewnianymi balami średniowieczny gród kryjący w swym wnętrzu niezwykłe miejsca. Jest tam zbrojownia, sala tortur, baszta widokowa, a także leżące u podnóża grodu chaty szewca, tkacza, powroźnika, garncarza i kowala.
Atrakcji zatem nie brakowało. Bawiliśmy się w parku aż do jego zamknięcia. Zmęczeni, ale radośni ruszyliśmy w drogę powrotną do dom.
Tomasz Stolarczyk